poniedziałek, 21 sierpnia 2017

Spektakl "Kolory miłości" - kilka słów wprowadzenia. Cz.1

Witajcie po dłuższej przerwie! Od ostatniego wpisu minęło sporo czasu....

Drodzy czytelnicy - chciałbym byście wiedzieli, że nie porzuciłem pomysłu pisania – po prostu zawsze chciałem, by na blogu można było znaleźć wartościowe treści, a takich ostatnimi czasy brakowało... 

Trzy lata pracy na sali teatralnej to ciągła realizacja kolejnych imprez. Podczas wielu z nich tworzę oświetlenie „od zera”. Często kusi mnie by je opisać, podzielić się z Wami moja radością tworzenia, odkrytymi nowinkami, inspiracjami. Niestety, czasem martwię się, że ktoś takie dane może użyć do skopiowania moich pomysłów - dlatego tak starannie wybieram prace, które dla Was opisuję... 

Dziś będzie inaczej. Dlaczego?? Cóż... Dlatego, że jest to produkcja pracowni choreograficznej instytucji, w której pracuję. Tytuł spektaklu oscyluje wokół kolorów miłości, jej różnych odcieni.
To taneczna opowieść o różnych formach miłości takich jak: miłość rodzicielska, miłość do Boga, przyjaźń, która traktowana jest jako jedna z form miłości, miłość do pieniądza,
czy ta najpopularniejsza - miłość miedzy dwojgiem ludzi. Ilość informacji jest tak duża, iż pewnie będę ją podawał w postaci dwóch może nawet trzech części.


Przygotowania do produkcji spektaklu rozpoczęły się w okolicy grudnia 2016 roku, gdy rodziły się pierwsze pomysły. Zaraz na początku pracy pojawił się problem - obiekt, w którym pracuję nie miał odpowiedniego ekranu/horyzontu w głębi sceny oraz pasującego projektora do projekcji wstecznej. Rozwiązanie tego problemu zajęło około trzy miesiące. Zakupiono molton (tkanina bawełniana o gramaturze 300g/m2 impregnowana ogniowo) w kolorze białym, z wykonanymi według specyfikacji punktami montażowymi i tunelem na obciążenie. 

Pierwszy problem rozwiązany! :) Co dalej?? Przecież nie mamy projektora, który mógłby wyświetlić obraz na białej płachcie. 

W sumie to mamy projektor, ale nie umożliwia on projekcji wstecznej. Dysponujemy cyfrowym projektorem kinowym Barco, jest on skonfigurowany do wyświetlania obrazów na ekranie kinowym (ekran kinowy jest zamontowany na sztankiecie nr.3 ). Jeśli wybralibyśmy nasz projektor kinowy do wyświetlania obrazów na moltonowym ekranie (powieszonym na sztankiecie nr 12) to projektor rzucałby dużo większe obrazy (odległość miedzy sztankietem 3 a 12 wynosi 6 metrów).  Rozwiązaniem problemu było użycie mediaserwera (specjalistyczny komputer z dedykowanym oprogramowaniem).  

Podzielę się z wami jeszcze dwoma innymi problemami, które szybko rozwiązałem dzięki moim przyjaciołom oraz kolegom z branży. Pomyślałem sobie, że skoro mamy wielki biały horyzont to idealnie byłoby go wykorzystać, jako horyzont podświetlany w dość równomierny sposób kolorowym światłem zwanym cykloramą.  Tu z pomocą przybyli moi koledzy, którzy użyczyli mi czterech belek ledowych, oraz czterech metrów konstrukcji aluminiowej oraz dwóch wyciągarek.


Powyżej biały molton podczas testów.

Stworzenie oświetlenia do spektaklu to zawsze ciężka praca. Jako realizator i reżyser światła współpracuję z reżyserem, choreografem, scenografem i kostiumologiem. W tym przypadku było trudniej, a to za sprawą tego, że były trzy reżyserki/choreografki. Razem z Paniami, bardzo regularnie współpracujemy od blisko trzech lat także doskonale znam ich gusty i potrzeby.  Część układów użytych w spektaklu znałem już wcześniej ze względu na występy kilku grup podczas różnych imprez. Natomiast kilka nowych układów było dla mnie zagadką do samego końca przygotowań. Podczas całego cyklu projektowania musiałem uwzględniać dwa aspekty. Pierwszym był fakt iż biały horyzont o wymiarach 10m szerokości i 6m wysokości powodował, że na scenie nawet minimalne światło dość mocno rozświetlało przestrzeń. Drugi aspekt - chciałem w dwóch układach zastosować loop’y video, a to spowodowało, że scena musiała być odpowiednio oświetlona. 

Oba wyżej wymienione aspekty spowodowały, że oprawy oświetleniowe musiały pracować ze ściśle określonymi kątami pracy. W związku z dość dużą zajętością sali nie miałem możliwości „wypróbowywać” swoich pomysłów. Głowna koncepcja zrodziła się w przeddzień pierwszej próby do spektaklu - wtedy do premiery zostały cztery dni. 


Pozwólcie, że w tym miejscu zakończę ten wpis, który będzie wprowadzeniem do kolejnej części. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz